Austriacka policja wyłowiła w weekend z Dunaju ponad 100 tysięcy euro. Na razie nic nie wskazuje na to, by pieniądze pochodziły z kradzieży. Trwają poszukiwania ich właściciela.

Austriacka policja wyłowiła w weekend z Dunaju ponad 100 tysięcy euro. Na razie nic nie wskazuje na to, by pieniądze pochodziły z kradzieży. Trwają poszukiwania ich właściciela.
Zdj. ilustracyjne /THOMAS EISENHUTH /PAP/EPA

Pieniądze znalazł pewien młody człowiek. Gdy zobaczył banknoty o wartości 100 i 500 euro, wskoczył do wody, by wydobyć ich jak największą ilość. Policję zawiadomiły osoby postronne, które myślały, że mężczyzna próbuje popełnić samobójstwo.

Aktualnie mężczyzna próbuje ubiegać się o udział w znaleźnym. Według austriackiego prawa, każda osoba, która znajdzie pieniądze i przekaże je policji może liczyć na 5-10 proc. znaleźnego. Jeśli właściciel w ciągu roku nie zostanie odnaleziony, znalazca może otrzymać nawet całą kwotę.

Banknoty o nominale 500 euro od samego początku ich emisji budzą poważne kontrowersje, gdyż używane są przede wszystkim poza oficjalnym obiegiem. W niewielkiej skrytce bankowej może zmieścić się nawet do 10 milionów euro. W Hiszpanii banknoty te uzyskały nawet przydomek "bin ladeny", bowiem przypominały ściganego przez USA Osamę bin-Ladena, gdyż każdy o nich słyszał, lecz nigdy nie widział.

(az)