Jarosław Kaczyński życzy Wesołych Świąt... na łamach tygodnika należącego do małżeństwa Stokłosów! Jak ustaliliśmy "Tygodnik Nowy", w którym ukazały się życzenia należy do żony poszukiwanego za korupcję byłego senatora, Henryka Stokłosy.

Zaszczytu wydrukowania życzeń premiera dostąpił tylko „Tygodnik Nowy”. W innej regionalnej gazecie w „Tygodniku Pilskim” życzeń nie ma.

Tym bardziej, że na sąsiedniej stronie jest artykuł o pracownikach koncernu Stokłosów, którzy tęsknią za swoim szefem i zamówili nawet mszę w intencji listu żelaznego dla niego. Serdeczne życzenia pokoju, nadziei i wiary zaskakiwać nie mogą, ale już sformułowanie „czytelnikom Państwa gazety” można odczytać jako szacunek dla rodziny poszukiwanego senatora.

Rzecznik rządu Jan Dziedziczak podkreśla, że z możliwości zamieszczenia życzeń premiera mogło skorzystać wiele pism lokalnych, z którymi szef rządu chętnie współpracuje. Nie wiedzieliśmy, że ten jeden z 200 tytułów lokalnych, z którymi współpracujemy należy do pani Stokłosy. Nie było to zawarte w stopce redakcyjnej. Jest to niefortunny zbieg okoliczności. Gdybyśmy wiedzieli, to prawdopodobnie te życzenia nie zostałby wysłane w tej formie - tłumaczy Dziedziczak. Podkreśla jednak, że życzenia dotyczą przede wszystkim czytelników pisma, którzy na nie zasłużyli.

Były senator Hanryk Stokłosa od stycznia ukrywa się przed wymiarem sprawiedliwości. Jeden z najbogatszych Polaków poszukiwany jest międzynarodowym listem gończym. Prokuratura podejrzewa, że uzyskiwał wielomilionowe umorzenia podatkowe, dzięki powiązaniom ze skorumpowanymi urzędnikami resortu finansów, a także sędzią z Poznania.