Według najnowszych, wstępnych jeszcze, wyników wyborów parlamentarnych - koalicja kierowana przez premiera Yoshiro Mori może liczyć na co najmniej 243 mandaty w 480 parlamencie

Wygląda więc na to, że ocaleje głowa następcy Keizo Obuchiego. W wypadku porażki Yoshihiro Mori prawdopodbnie musiałby podać się do dymisji.

Wiadomo już też na pewno, że w parlamencie zasiadać będzie córka zmarłego przed kilkudziesięcioma dniami Keizo Obuchiego. 26-letnia Yuko zdobyła mandat z tego samego okręgu, w którym przed laty startował jej ojciec. Cieszyła się tym bardziej, że akurat dzisiaj przpadały urodziny byłego premiera.

"To był najlepszy prezent, jaki mogłam dać mojemu ojcu. Dzięki wam, wyborcy, 25-ty dzień czerwca stał się dniem, w którym ja, Yoko Obuchi, stałam się politykiem."

Sukces córki premiera nie jest jednak wielkim zaskoczeniem. Wprawdzie w Japonii panuje demokracja, wiele polityków po prostu dziedziczy miejsce w parlamencie po swoich rodzicach. Tyle, że dzieje się to nie na podstawie prawa, ale woli wyborców.

Zwycięstwo LDP jest przede wszystkim osobistym sukcesem premiera. Mori, rządzący zaledwie od kilku miesięcy po śmierci poprzedniego szefa rządu Keizo Obuchi, nie cieszył się ostatnio wielką popularnością - głównie przez kilka nieostrożnych wypowiedzi na temat roli Japonii w II Wojnie Światowej. Mówił się, że w wypadku słabego wyniku LPD będzie musiał odejść. Ale teraz jego pozycja zdecydowanie umocniła się.

Wiadomości RMF FM 00:10