Związkowcy znaleźli sposób na blokowanie przekształceń szpitali w spółki, a kolejne sądy podważają uchwały gmin w sprawie likwidacji placówek medycznych - informuje "Dziennik Gazeta Prawna". Może to oznaczać, że nowo powstałe spółki nie będą mogły leczyć pacjentów, wykorzystując sprzęt i budynki likwidowanych publicznych lecznic.

Ostatnio Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie unieważnił uchwałę sejmiku województwa mazowieckiego o likwidacji Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Siedlcach. Podkreślił m.in., że zabrakło akceptacji zmian przez związki zawodowe. Uchwałę zaskarżyli właśnie związkowcy, z NSZZ "Solidarność". Wyrok nie jest prawomocny, ale - jak podkreśla Wiesław Kałuski, przewodniczący NSZZ "S" pracowników siedleckiej służby zdrowia - po uprawomocnieniu wyroku spółka przestanie mieć prawo do korzystania z majątku likwidowanej placówki. Urząd Marszałkowski nie podjął jeszcze decyzji o dalszych krokach, prawnicy na razie analizują wyrok sądu.

Także działacze NSZZ "S" z Wojewódzkiego Szpitala Bródnowskiego w Warszawie zastanawiają się, czy pójść w ślady swoich kolegów z Siedlec. Zachęcający może być też przykład szpitala w Blachowni, gdzie związkowcy wygrali przed Naczelnym Sądem Administracyjnym.

Nigdy nie będzie pełnej akceptacji dla zmiany organizacyjno-prawnej szpitala, bo w jej wyniku dochodzi do naruszenia interesów pracowników. Tymczasem proces przekształceń się nie powiedzie bez choćby częściowej akceptacji związków zawodowych - podkreśla Wojciech Misiński, ekspert Centrum im. A. Smitha.