Agnieszka Pałczyńska dostała od Otwartego Funduszu Emerytalnego list, z którego dowiedziała się, że... od sześciu lat nie żyje. Jakby tego było mało, Fundusz poprosił ją o przesłanie swojego aktu zgonu. Winny tej makabrycznej pomyłki jest ZUS - przyznaje się do błędu, ale nie przeprasza. Dlatego teraz pani Agnieszka wraz reporterem RMF FM napisała list, w którym domaga się od Zakładu oficjalnych przeprosin.

Sprawa wyszła na jaw 1 marca. Na nazwisko Agnieszki Pałczyńskiej przyszedł list z Otwartego Funduszu Emerytalnego, w którym prosi się o przysłanie aktu zgonu. Co ciekawe, list był adresowany do... nieboszczki. Okazało się, że gdy pani Agnieszka wyprowadzała się spod Wałbrzycha do wsi Nowe Skalmierzyce pod Kaliszem, urzędnicy ZUS pomylili kody w systemie informatycznym. W tym czasie pracowałam, odprowadzałam składki, a nawet otrzymałam świadczenia – mówi Agnieszka Pałczyńska. Gdy sąsiadka zrobiła błąd literowy w piśmie, ZUS odesłał jej dokument – dodaje.

Oddział ZUS w Ostrowie Wielkopolskim przysłał oficjalne wyjaśnienie, ale zabrakło w nim przeprosin. Teraz pod słowami domagamy się oficjalnych pisemnych przeprosin w sprawie pomyłki dotyczącej uśmiercenia Agnieszki Pałczyńskiej oprócz "uśmierconej" kobiety podpisał się także reporter RMF FM.