Do ponad 400 tysięcy rocznie wzrosła liczba drobnych kradzieży, kwalifikowanych jako wykroczenia. To efekt zmiany prawa - pisze "Rzeczpospolita".

Markowe trunki, kosmetyki czy drobny sprzęt RTV - te towary, jak pisze gazeta, najczęściej padają łupem złodziei, którzy pilnują, by wartość łupów nie przekroczyła 437 złotych. Do tej sumy bowiem kradzież jest dziś wykroczeniem, za które grozi tylko grzywna. Powyżej tej kwoty - to już przestępstwo.

Złodzieje kradną z kalkulatorem w ręku. Wiedzą, że gdy wyniosą towar do określonej wartości, to praktycznie są bezkarni, bo grozi im jedynie grzywna, której zwykle nie można ściągnąć - wskazuje w rozmowie z dziennikiem Adam Suliga, ekspert Polskiej Izby Handlu.

Podwyższenie kwoty stanowiącej granicę między wykroczeniem a przestępstwem okazało się brzemienne w skutki. Lawinowo wzrosła liczba kradzieży uznawanych za wykroczenia: jak wynika z danych MSW, w 2014 roku było ich ponad 400 tysięcy, czyli o 56 tysięcy więcej niż w roku poprzednim.

Przez lata kwotą graniczną było 250 złotych. Jesienią 2013 roku podniesiono ją jednak do wysokości jednej czwartej najniższego wynagrodzenia.

(edbie)