Niektóre ze zmian, te już wcielone w życie, jak i te zapowiadane, wywołują wiele negatywnych emocji wśród rodziców i pracowników oświaty, a atmosfera niepewności nie sprzyja budowaniu społecznego porozumienia - tak Związek Nauczycielstwa Polskiego podsumowuje 100 dni rządu Beaty Szydło.

Niektóre ze zmian, te już wcielone w życie, jak i te zapowiadane, wywołują wiele negatywnych emocji wśród rodziców i pracowników oświaty, a atmosfera niepewności nie sprzyja budowaniu społecznego porozumienia - tak Związek Nauczycielstwa Polskiego podsumowuje 100 dni rządu Beaty Szydło.
ZNP krytycznie o stu dniach rządu (zdj.ilustracyjne) /RMF FM /RMF FM

Według ZNP nie są to dobre zmiany, gdyż "subwencja oświatowa nie rośnie adekwatnie do potrzeb, wycofanie sześciolatków ze szkół to krok wstecz, likwidacja gimnazjów może doprowadzić do demontażu systemu edukacji, a w miejsce likwidowanych tzw. godzin karcianych pojawi się wolna amerykanka". Powrót do obowiązkowego rozpoczynania nauki w szkole w wieku siedmiu lat, stopniowy powrót do 8-letniej szkoły podstawowej i 4-letniego liceum oraz likwidacja tzw. godzin karcianych premier Beata Szydło zapowiedziała w listopadzie ubiegłego roku w expose.

Związek negatywnie ocenia uchwaloną w grudniu nowelizację ustawy o systemie oświaty, która od 1 września 2016 r. znosi obowiązek szkolny dla sześciolatków i przedszkolny do pięciolatków.

Ta decyzja zmniejszy szanse polskich dzieci na sukces edukacyjny. Niweczy wysiłek, jaki w ostatnich latach gminy włożyły w przystosowanie szkół podstawowych i upowszechnienie edukacji przedszkolnej. Zamyka drogę do lepszego wyrównywania szans edukacyjnych - napisała w komunikacie rzeczniczka ZNP Magdalena Kaszulanis. Według niej, skutkiem wprowadzonych zmian będzie pogorszenie jakości edukacji, ponieważ wycofanie reformy oznacza zmniejszenie subwencji oświatowej o ok. 1,6 mld zł, spadek zatrudnienia pracowników oświaty, brak miejsc w przedszkolach dla dzieci trzyletnich, „pusty” rocznik w szkołach i tworzenie łączonych klas, drugoroczność „na żądanie”.

Rzeczniczka ZNP zwraca też uwagę na niepewny los gimnazjów w związku z zapowiedzią zmiany w strukturze szkolnictwa. Według Związku, likwidacja gimnazjów nie rozwiąże istniejących problemów wychowawczych, lecz stanie się źródłem kolejnych. Gimnazja trzeba wspierać m.in. poprzez zatrudnienie psychologów, pedagogów, tworzenie mniej licznych klas - zaznaczyła. Jej zdaniem, likwidacja gimnazjów spowoduje zwolnienia w oświacie. Jak wynika z ankiety przeprowadzonej przez ZNP, aż 82 proc. nauczycieli gimnazjów uważa, że w przypadku likwidacji ich szkoły, nie będzie dla nich pracy w podstawówce lub liceum ogólnokształcącym w najbliższej okolicy.

Za likwidacją gimnazjów nie przemawiają wyniki gimnazjalistów. Według międzynarodowego badania PISA 2012 nastąpiła znacząca poprawa wyników polskich gimnazjalistów we wszystkich trzech obszarach objętych badaniem, dzięki czemu Polska jest w czołówce krajów Unii Europejskiej. Zdaniem ZNP, pomysł "wyrzucenia" szkół gimnazjalnych z obecnej struktury szkolnictwa jest merytorycznie nieuzasadniony - dodaje Kaszulanis.

Rzeczniczka ZNP skrytykowała także przyjęty przez rząd projekt nowelizacji ustawy Karta Nauczyciela dotyczący "godzin karcianych". Chodzi o godziny, które każdy nauczyciel, niezależnie od swego pensum dydaktycznego, czyli obowiązkowego wymiaru lekcji, musi poświęcić na zajęcia pozalekcyjne. W przypadku nauczycieli szkół podstawowych i gimnazjów są to dwie godziny w tygodniu, a w przypadku nauczycieli szkół ponadgimnazjalnych jedna godzina. Za prowadzenie zajęć w ramach godzin karcianych nauczyciele nie otrzymują dodatkowego wynagrodzenia. "Godziny karciane" mają zostać zlikwidowane od 1 września 2016 r.

Nowelizacja Karty Nauczyciela znosi ewidencję tzw. godzin karcianych, ale nie likwiduje dodatkowych godzin. Nowela zakłada, że nauczyciele będą prowadzić zajęcia odpowiednie do potrzeb i zainteresowań uczniów, zgodnie z ustaleniami podjętymi przez dyrektora szkoły. Te godziny pracy nie będą rejestrowane. W konsekwencji niektórzy nauczyciele nie będą prowadzić takich zajęć, inni zaś mogą ich prowadzić więcej niż obecnie, nawet do 22 godzin tygodniowo w ramach 40-godzinnego czasu pracy. Obawy ZNP pokrywają się z opinią prawną Biura Analiz Sejmowych
- napisała rzeczniczka Związku.

Beata Szydło 16 listopada 2015 r. została powołana przez prezydenta na premiera, a 18 listopada Sejm przyjął wotum zaufania dla jej rządu.

Jak poinformował rzecznik rządu Rafał Bochenek premier w piątek podsumuje 100 dni pracy swojego gabinetu. W specjalnej konferencji w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów mają też wziąć udział ministrowie rządu.

(rs)