Trasa narciarska na zboczu Gubałówki może zostać otwarta w najbliższym zimowym sezonie - poinformowała przedstawicielka rodziny Gąsieniców-Byrcynów. Rodzina dziewięć lat temu zablokowała przebieg trasy przez swoje grunty.

Trasa narciarska na Gubałówce jest nieczynna od 2005 r. Wówczas sąd nakazał właścicielowi kolejki linowej - spółce Polskie Koleje Linowe (PKL), rozebranie instalacji do naśnieżania z działki rodziny Gąsieniców-Byrcynów. Górale ogrodzili swój teren i posadzili na nim drzewka zamykając trasę narciarską.    

Zwróciliśmy się do Urzędu Miasta o zgodę na wycięcie drzewek zasadzonych w miejscu przebiegu trasy narciarskiej. Jest możliwe, że już w tym roku stok narciarski zostanie uruchomiony - mówi Bożena Gąsienica-Byrcyn. Dodała, że trwają rozmowy właścicieli gruntów z Polskimi Kolejami Linowymi, które są właścicielami kolejki na Gubałówkę.     

Mam nadzieję, że w najbliższych dniach zapadnie decyzja o wycince drzew. Będziemy procedować wniosek w przyspieszonym tempie - mówi burmistrz Zakopanego Janusz Majcher.

Trasa narciarska na Gubałówce biegnie po gruntach około 30 prywatnych właścicieli, do których należy ponad połowa trasy - reszta terenu należy do Polskich Kolei Linowych.       

Kolej linowo-terenowa na szczyt Gubałówki i tamtejsza trasa narciarska o długości 1600 metrów powstała w 1938 r. Kolejka została zmodernizowana w 2001 roku.

(mpw)