Policja ma film, na którym widać sprawców piątkowego napadu na właściciela kantoru z Niepołomic - dowiedział się reporter RMF FM Maciej Grzyb. Przestępców zarejestrowała kamera zamontowana w samochodzie 41-latka. Bandyci zaatakowali go na trasie między Szarowem a Targowiskiem, gdy wracał z pracy do domu, oddali w jego kierunku trzy strzały. Ranny zdołał uciec.

Na filmie, który nagrała kamera z samochodu 41-latka, widać odjeżdżający motocykl - czerwono-czarną Yamahę model TDM 850 - z dwoma osobami. To mężczyźni w czarnych kombinezonach i czarnych kaskach. Kamera uchwyciła także numery rejestracyjne motocykla, ale zdaniem policji brytyjska rejestracje była fałszywa.

Film z samochodowej kamery, pociski i łuski to na razie jedyne ślady, jakimi dysponuje policja. Dlatego poszukiwani są świadkowie, którzy widzieli czerwono-czarną Yamahę w okolicach kantoru w Niepołomicach.

Jak donosił wcześniej nasz reporter, właściciel kantoru został trafiony w ramię, lekarze wyjęli kulę z jego ciała. Druga kula trafiła w nadkole, a trzecia w lusterko samochodu. Zdaniem policjantów, bandyci po nieudanej próbie zatrzymania samochodu strzelali już do uciekającego pojazdu i stąd trafienia w karoserię. Śledczym udało się także ustalić, że strzały oddano z krótkiej broni, a strzelał pasażer motocyklisty.

Zdaniem policjantów, właściciel kantoru był śledzony od momentu wyjścia z pracy. Przestępcy wiedzieli, że ma przy sobie pieniądze i jaką trasą pojedzie do domu. Przez kilka kilometrów jechali za nim na motorze. Na miejsce ataku wybrali zwężony odcinek drogi między miejscowościami Szarów i Targowisko, z którego nie można było skręcić w bok. Zrównali się z samochodem i grożąc bronią próbowali zmusić kierowcę do zatrzymania się, a kiedy mocniej nacisnął gaz - oddali w jego kierunku strzały.