Funkcjonariusze bytomskiej policji wciąż są pod wrażeniem zachowania 43-latki, która zgłosiła się do nich w czwartek po południu. Kobieta przyszła na komisariat ze znalezioną w centrum miasta reklamówką, w której były zakupy, lekarstwa i.. portfel, a w nim kilka tysięcy złotych. Bezrobotna mieszkanka Siemianowic Śląskich nie zażądała znaleźnego. Roztargnioną właścicielkę zguby odnalazła policja.

Mieszkanka Siemianowic Śląskich zauważyła pozostawioną na chodniku reklamówkę, przechodząc obok jednego z banków przy ul. Dworcowej w Bytomiu. Gdy zajrzała do środka, stwierdziła, że są tam lekarstwa, artykuły spożywcze i telefon komórkowy. W torbie był też portfel, a w nim sporo gotówki. Gdy kobieta zorientowała się, że reklamówkę najprawdopodobniej ktoś zgubił, zabrała ją ze sobą i odniosła do najbliższego komisariatu policji.

Policjantom, którzy odebrali znalezioną reklamówkę od 43-letniej kobiety, bardzo szybko udało się ustalić, kto jest właścicielem zguby. Okazała się nią 52-letnia mieszkanka Bytomia. Funkcjonariusze natychmiast się z nią skontaktowali. Tego samego dnia bytomianka odzyskała swoje rzeczy. Policjantom wyjaśniła, że reklamówkę zostawiła na ulicy przez roztargnienie.

Kolejna torba z pieniędzmi

Niedawno informowaliśmy o podobnym znalezisku, którego dokonano w Libiążu w Małopolsce. W jednym z autobusów komunikacji miejskiej 80-latek pozostawił torbę z 44 tys. złotych. Znalazła ją przypadkowa kobieta.

Właściciela udało się ustalić dzięki pozostawionemu w reklamówce odcinkowi emerytury.