Posłowie z sejmowego koła "Polska 21" opracowali poprawkę do budżetu, w której wygospodarowali 150 milionów złotych na zakup samolotu dla najwyższych władz państwa. Problem stał się palący, bo tupolewy rozsypują się już ze starości.

Pieniądze – jak mówi poseł Lucjan Karasiewicz – miałyby pochodzić między innymi z urzędów takich jak izba skarbowa, urzędy izby celnej; a także ze środków, które są na współfinansowanie programów do spraw Unii Europejskiej. Chodzi o te środki, które w tym roku nie zostały w całości wykorzystane. Zdaniem Karasiewicza, pieniędzy wystarczyłoby nawet na zakup dwóch maszyn.

Poprawka ma dziś trafić pod sejmowe głosowanie.