Przeciwnicy zaostrzania ustawy antyaborcyjnej pikietowali przed Sejmem, który w czwartek rozpatrywał będzie obywatelski projekt zakazujący tzw. aborcji eugenicznej. Obecni na manifestacji posłowie Ruchu Palikota i SLD zadeklarowali, że zagłosują za odrzuceniem projektu.

Obywatelski projekt nowelizacji ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży wprowadza zakaz tzw. aborcji eugenicznej, czyli w przypadkach, gdy występuje duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Projekt powstał z inicjatywy Fundacji Pro - prawo do życia. Zebrano pod nim ponad 400 tys. podpisów. Sejm zajmie się nim w czwartek po południu.

Środowy protest przeciwko projektowi zorganizowała Federacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny. Jej szefowa Krystyna Kacpura odczytała apel do posłów o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. Podpisało się pod nim 40 organizacji walczących o prawa kobiet, prawa człowieka, pomagających osobom niepełnosprawnym.

Kacupra przypomniała, że mieć prawo nie znaczy korzystać z niego i podkreśliła, że nikt obecnie nie zmusza kobiet do przerywania ciąży, gdy płód obciążony jest wadami lub chorobą. Natomiast zmuszanie kobiet do rodzenia w takiej sytuacji jest okrucieństwem.

Do protestujących przyłączyła się m.in. wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka. Przypomniała, że od ponad 20 lat regularnie protestuje w tym miejscu - najpierw przeciwko zakazowi aborcji, potem apelując o liberalizację restrykcyjnej ustawy, a od kilku lat - przeciwko zaostrzaniu jej. Projekt, który ma być w czwartek procedowany, nazwała jednym z najbardziej barbarzyńskich i nieludzkich. Jeśli nie uda nam się obronić obowiązujących przepisów, w Polsce pojawi się nowa forma totalitaryzmu. Jakim lepszym słowem nazwać zmuszanie kobiet do rodzenia w takich sytuacjach - pytała.

Janusz Palikot, który również brał udział w pikiecie, podziękował wszystkim kobietom, które od 20 lat walczą z "barbarzyństwem", jak określił próby zaostrzania ustawy. Nie mogę pojąć, co może kierować człowiekiem, który chce zafundować matce widok umierającego po narodzinach dziecka - mówił, podkreślając, że nie może tego wymagać żaden Kościół ani żaden Bóg. Zapewnił, że jego klub będzie za odrzuceniem projektu.

Także wiceprzewodniczący klubu SLD Zbyszek Zaborowski zadeklarował, że jego klub zagłosuje za odrzuceniem projektu w pierwszym czytaniu. Wspólnymi siłami odrzucimy ten projekt - mówił.

Wiceprzewodnicząca SLD Paulina Piechna-Więckiewicz przekonywała, że takie zaostrzanie ustawy najbardziej uderzy w biedne Polki, ponieważ te, które mają pieniądze i chcą przerwać ciężę, wyjadą za granicą, tak jak to ma miejsce obecnie. Kacpura przekonywała, że zaostrzenie przepisów dotyczących aborcji nie przyczyni się do zmniejszenia ich liczby, tak jak nie zmniejszyła ich obecnie obowiązująca, restrykcyjna ustawa, która sprawiła jedynie, że powstało podziemie aborcyjne.

W manifestacji wzięło udział kilkadziesiąt osób, oprócz posłów RP i SLD, również przedstawicielki Partii Kobiet i Zielonych. Uczestnicy mieli transparenty z hasłami "Nie róbcie z nas bohaterek na siłę", "Dostęp do aborcji to prawo człowieka", "Słyszysz krzyki blastocysty? Szybko idź do egzorcysty", "Chora ciąża rodzinę pogrąża", "Ani Kościół ani ciąża - kobiety muszą decydować same".

W myśl ustawy obowiązującej od 1993 r. aborcję można przeprowadzić, jeżeli ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, występuje duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu lub gdy ciąża jest następstwem czynu zabronionego.

Protest przeciwko zaostrzaniu ustawy wyraziła Amnesty International. W oświadczeniu przesłanym przypomniała, że Polska przyjęła międzynarodowe traktaty praw człowieka, które gwarantują kobietom dostęp do seksualnych i reprodukcyjnych usług medycznych, w tym legalnej i bezpiecznej aborcji, a wprowadzenie proponowanych zmian naruszyłoby prawo kobiet do poszanowania godności i prywatności oraz do wolności od okrutnego, nieludzkiego i poniżającego traktowania.

(jad)