Jednogłośnie, choć po 10-godzinnej debacie, gruziński parlament przyjął zmiany w konstytucji, zaproponowane przez prezydenta. Pojawiły się jednak głosy, że polityka Michała Saakaszwilego zmierza do autorytaryzmu, bo przegłosowane zmiany oznaczają głównie wzmocnienie uprawnień prezydenta.

Dzięki zmianom zyska parlament twierdzi Michaił Saakaszwili. Zamierzamy wprowadzić system półprezydencki. Wcześniej w republice prezydent rządził w sposób niemal absolutny. Teraz chcemy przejść do ustroju, gdzie parlament po raz pierwszy będzie miał możliwość rozwiązania rządu. To ogromna zmiana - tłumaczył prezydent.

Według wprowadzonych zmian, by przegłosować wotum nieufności w stosunku do rządu wymagane jest 60 procent głosów. Prezydent objął kontrolę również nad obsadą tzw. resortów siłowych, czyli ministerstw obrony, spraw wewnętrznych oraz bezpieczeństwa.

21:00