Prezydent tego kraju Hugo Chavez, którego próbowano nieskutecznie obalić, powrócił z karaibskiej wyspy La Orchila do pałacu prezydenckiego w Caracas. Kilka godzin wcześniej, zaledwie dzień po zaprzysiężeniu, do dymisji ze stanowiska prezydenta podał się Pedro Carmona. W związku z zamieszaniem na najwyższym stanowisku urzędu państwowego w Wenezueli, specjalną delegację do tego kraju wysyła Organizacja Państw Ameryki.

Tuż po rezygnacji, Carmona i członkowie tymczasowego rządu zostali aresztowani. Do upadku tymczasowego szefa państwa doprowadziły wielotysięczne manifestacje zwolenników obalonego Chaveza. Tłumy na ulicach Caracas żądały jego powrotu. Demonstranci zajęli pałac prezydencki a także siedziby dwóch stacji telewizyjnych. Doszło do zamieszek, zginęło co najmniej dziewięć osób. Składając przysięgę, nowy prezydent zapowiedział, że przejmuje władzę do czasu, aż do Caracas nie powróci Chavez. Wiele wskazuje więc na to, że obalony dwa dni temu przywódca odzyska przywileje.

10:00