"Dziecko, które przyszło na świat 30 czerwca w Szpitalu Bielańskim zmarło tam w środę ok. 20.45"- mówi "Rzeczpospolitej" mec. Marcin Dubieniecki, pełnomocnik kobiety, której aborcji odmówił prof. Bogdan Chazan.

Profesor Chazan, dyrektor szpitala św. Rodziny w Warszawie, który powołując się na konflikt sumienia, odmówił mieszkance Warszawy wykonania aborcji w 25. tygodniu ciąży, został w środę odwołany ze stanowiska dyrektora placówki. Hanna Gronkiewicz-Waltz podjęła taką decyzję po kontroli przeprowadzonej w klinice. Pełnomocnik profesora zapowiedział odwołanie się od tej decyzji.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Jasiński na blogu: Problemat profesora Chazana

Szpital Św. Rodziny podkreśla, że do czasu powrotu Bogdana Chazana z trzytygodniowego urlopu i do czasu otrzymania na piśmie decyzji prezydent stolicy, nie będzie udzielał żadnych informacji.

Z kontroli wynika, że gdy w szpitalu Św. Rodziny wstępnie potwierdzono poważne wady rozwojowe płodu, kobietę w trybie pilnym przekazano do Instytutu Matki i Dziecka, gdzie zlecono i wykonano kolejne badania m.in. genetyczne. Instytut nie wyraził zgody na przerwanie ciąży, o co prosiła pacjentka i ponownie skierowano ją do szpitala im. Św. Rodziny.

Termin wykonania legalnego zabiegu - można go dokonać do 24 tygodnia ciąży - upływał w weekend 12-13 kwietnia. Kobieta nie wiedząc o tym 14 kwietnia poprosiła profesora Chazana o wcześniejsze rozwiązanie ciąży. Usłyszała wtedy, że ze względu na konflikt sumienia nie może wyrazić zgody na wykonanie zabiegu w szpitalu, którym kieruje. Zaproponował jej opiekę w placówce i poinformował o możliwościach opieki paliatywnej dla dziecka w Warszawskim Hospicjum. Po odmowie aborcji w szpitalu Św. Rodziny lekarz prowadzący na wniosek pacjentki wydał jej skierowanie do Szpitala Bielańskiego. Tam jednak stwierdzono, że termin, w którym można było legalnie wykonać aborcję, minął pięć dni wcześniej.

(ug)