Prokuratura i NFZ badają okoliczności śmierci w wielkopolskim Trzemesznie. Według świadków, ponad 40-letni mężczyzna nie został przyjęty w przychodni, bo nie był ubezpieczony. Zmarł kilka metrów od ośrodka zdrowia.

Mieszkańcom Trzemeszna udało się w końcu przyprowadzić lekarza z przychodni, ale już do konającego mężczyzny. Przyjechała też karetka, która zabrała chorego do szpitala. Tam stwierdzono zgon.

NFZ i śledczy sprawdzają, dlaczego chory nie został przyjęty przez lekarza.

Prokuratura czeka teraz na wyniki sekcji zwłok. To pomoże ustalić, czy mężczyźnie można było pomóc.

Narodowy Fundusz Zdrowia zlecił już kontrolę przychodni, której grozi utrata kontraktu.