Na ponad godzinę utknęli w polu pasażerowie jadący dziś pierwszym ekspresem z Warszawy do Krakowa. Lokomotywa straciła pantograf, czyli urządzenie zasilające z trakcji elektrycznej, która też została uszkodzona.

Za całe zamieszanie odpowiedzialni są złodzieje, którzy dowiedzieli się o nocnych pracach konserwatorskich i wyłączonym zasilaniu. Ukradli 160 metrów trakcji. To w sumie 320 kilogramów najlepszej jakości miedzi. W związku z kradzieżą ekspresy mają 10-minutowe opóźnienia.