Miał być ślub, a będzie rozprawa sądowa. W Pierśćcu w Śląskiem policja zatrzymała młodego mężczyznę, który systematycznie okradał swoją narzeczoną i przyszłych teściów. Złodziejski łup to ponad 12 tysięcy złotych.

Kradzieże zaczęły się pół roku temu. W styczniu z domu, gdzie mieszkała narzeczona i jej rodzice, mężczyzna wyniósł kamerę. Miesiąc później ukradł swojej niedoszłej żonie biżuterię za prawie 1000 złotych. W tym samym miesiącu ukradł też kosztowności jej matki. W kwietniu włamał się do kasetki z oszczędnościami ojca i systematycznie, co kilka dni kradł stamtąd pieniądze. W czerwcu ukradł też tablet.

Narzeczona kupiła mu także telefon komórkowy, który również przepadł. Mężczyzna tłumaczył się, że telefon wypadł mu z kieszeni i został uszkodzony, dlatego musiał go wyrzucić.

Ale tego było już za wiele. W tym samym miesiącu narzeczona i jej rodzice wreszcie zorientowali się, że są okradani. Podejrzenie padło na młodego mężczyznę, a policja zebrała dowody i mogła go zatrzymać.

Teraz złodziejowi grozi do 10 lat więzienia. I ze ślubu raczej nic już nie będzie.

(j.)