Zbigniew Ziobro, Jacek Kurski i Tadeusz Cymański dostali wezwania do stawienia się jutro wczesnym popołudniem przed partyjnym rzecznikiem dyscypliny Karolem Karskim.

Karski prowadzi postępowanie m.in. w sprawie zachowania Ziobry i innych europosłów.

Postępowanie ma m.in. związek z ich wypowiedziami medialnymi, Ziobro mówił np. o konieczności demokratyzacji PiS, otwarcia się partii na inne środowiska.

Rzecznik PiS Adam Hofman poinformował, że jak już procedura zostanie dopełniona, zapadnie decyzja w sprawie przyszłości tych polityków.

Cymański przyznał, że on, Ziobro i Kurski dostali wezwania. Według niego, mają być przesłuchiwani kolejno, a na rozmowę z każdym z nich przeznaczono godzinę. Pytany, czy stawi się przed Karskim, nie odpowiedział. Jak zaznaczył, jest zaskoczony sytuacją.

Jest mi bardzo przykro, że zamiast dyskusji i otwarcia, dowiedziałem się, że jestem obwiniony (...) My jesteśmy w PiS i chcemy być w PiS - podkreślił Cymański.

Zgodnie ze statutem PiS, Komitet Polityczny "w przypadku rażącego naruszenia zasad statutowych i obowiązków członka PiS uniemożliwiającego lub zagrażającego realizacji celów programowych lub linii politycznej PiS" ma prawo "podjąć uchwałę o wykluczeniu członka z PiS albo o zakazie pełnienia przez niego funkcji we władzach PiS przez okres od 6 miesięcy do 2 lat".

Według statutu PiS, w czasie, gdy sprawą Ziobry zajmuje się rzecznik dyscypliny, może on zostać zawieszony przez prezesa PiS. Prezes może zawiesić członka partii, "w związku z uzasadnionym przypuszczeniem, iż naraził on dobre imię lub działał na szkodę PiS, w szczególności po wszczęciu przeciw niemu postępowania dyscyplinarnego do czasu rozpoznania sprawy przez Koleżeński Sąd Dyscyplinarny lub do czasu wyjaśnienia sprawy będącej przyczyną zawieszenia".