Prokuratura powinna zbadać, czy prezes Telewizji Państwowej Robert Kwiatkowski nie składał przed sejmową komisją śledczą fałszywych zeznań. Taki wniosek złożył poseł Zbigniew Ziobro, członek komisji badającej tzw. aferę Rywina.

Ziobro podał kilka przykładów, które - jego zdaniem - świadczą o tym, że Kwiatkowski składał fałszywe zeznania. Przypomniał m.in., że prezes TVP zeznał, iż o domniemanej propozycji korupcyjnej Lwa Rywina wobec Agory dowiedział się szczegółowo dopiero z publikacji "Gazety Wyborczej". Tymczasem w innym miejscu zeznań przyznał, że wcześniej o sprawie opowiadał mu członek Rady Nadzorczej TVP Bolesław Sulik.

Drugi fałsz to zapewnienie, że zarząd TVP otrzymał w latach 1997-98 tzw. skwitowanie od ministra skarbu, co nie jest zgodne z prawdą. Trzeci wpadka to – zdaniem posła Ziobro – przekonywanie komisji o tym, że Kwiatkowski nigdy nie myślał o prywatyzacji któregoś z kanałów TVP. Tymczasem z jego wcześniejszych wypowiedzi wynika, że takie plany nie tylko snuł, ale i o nich opowiadał.

Nie sposób nie zadać pytania, skąd się wzięły te rozbieżności, nie sposób nie dociekać przyczyn tych rozbieżności. To może zrobić wyłącznie, w odrębnym postępowaniu, prokuratura, której zadaniem – moim zdaniem – powinno być ustalenie, czy doszło do popełnienia przestępstwa - mówił poseł. Zbigniew Ziobro złożył dziś u szefa komisji wniosek o zawiadomienie prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Czy trafi on do prokuratury, zależy od samego Tomasz Nałęcza albo od całej komisji.

foto Archiwum RMF

15:25