Byłoby dowodem szlachetności ze strony Jerzego Stępnia, gdyby po ostatnich wypowiedziach podał się do dymisji - mówi w rozmowie z "Wprost" Zbigniew Ziobro. To kolejny atak przedstawicieli władz na Trybunał Konstytucyjny.

Uczyniłby w ten sposób bardzo wymowny gest, że nie może być w Polsce miejsca na upolitycznienie Trybunału Konstytucyjnego. Ustanowiłby też wysoką poprzeczkę każdemu swojemu następcy, że nie można sędziom przekraczać pewnej granicy i angażować się w bieżącą politykę - dodaje.

Apel o dymisję Stępnia to reakcja na ostatnie wystąpienia prezesa Trybunału Konstytucyjnego w mediach. Prezes TK powiedział pod koniec lutego, że Ziobro złamał konstytucję i powinien stanąć przed Trybunałem Stanu za wypowiedź dotyczącą zatrzymanego przez CBA ordynatora oddziału chirurgicznego szpitala MSWiA. Ziobro tłumaczył się później, że nie przesądzał o winie dr. Mirosława G.

Później, według ministra sprawiedliwości, Stępień tendencyjnie bronił prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz w sporze prawnym z wojewodą mazowieckim. Ubolewam, że niektórzy sędziowie nie potrafią powstrzymać emocji i politycznego zacietrzewienia - mówi Ziobro. To minister Ziobro powinien podać sie do dymisji - odpowiada Ryszard Kalisz z SLD:

Prezes Stępień w rozmowie z RMF FM odmówił komentarza w tej sprawie.

To kolejny w ciągu ostatnich kilku dni atak na Trybunał Konstytucyjny. Gdy TK rozpatrywał sprawę samorządowców, którzy spóźnili się ze złożeniem oświadczeń majątkowych, głos zabrał premier, mówiąc o "cyrkowych sztuczkach prawniczych". Szef rządu powiedział wtedy również, że być może trzeba będzie się "bardzo poważnie zastanowić" nad nową konstrukcją Trybunału.