Zgodzie na prawicy patronuje sam przewodniczący episkopatu Polski. Jak dowiedział się dziennikarz RMF FM Konrad Piasecki, mediacji podjął się sam arcybiskup Józef Michalik, który rano zadzwonił do Marka Jurka.

W tym samym czasie Jarosław Kaczyński oświadczył, że jeżeli marszałek zweryfikuje swoje decyzje, potraktujemy ostatnie wydarzenia jako incydent, o którym zapomnimy i dodał tajemniczo, że są przesłanki, iż tak się stanie.

Zobacz również:

Czy Marek Jurek się złamie? Szanse na to wydają się całkiem spore, choć niczego nie da się w tej chwili przesądzić. Mediacyjnych ścieżek między PiS-em a Markiem Jurkiem jest sporo, a rozłamowców przekonują posłowie PiS i ci, którzy wahali się, czy nie dołączyć do Marka Jurka, jak i duchowe autorytety prawicy - oprócz arcybiskupa Michalika także były marszałek Wiesław Chrzanowski. Te starania zaczynają przynosić efekty. Prawicowcy Rzeczypospolitej coraz częściej mówią, że ich powrót na partyjne łono nie jest wykluczone.

Nas zawsze interesowało bycie w dobrej prawicy, w dobrym Prawie i Sprawiedliwości. Jeśli tak mogłoby być, to nie ma lepszych możliwości - mówi jeden z polityków partii Jurka.

Prawica chce postawić PiS-owi kilka warunków powrotu – dowiedział się nieoficjalnie reporter RMF FM Konrad Piasecki. Warunkiem podstawowym będzie wspólnie ustalony zapis aborcyjny, jaki rządząca partia prezentowałaby w sporach konstytucyjnych, ale też zmiany personalne we władzach klubu, a być może także w całej partii.

Przypomnijmy. 13 kwietnia, po tym, gdy Sejm nie wprowadził do konstytucji zapisu o ochronie życia od poczęcia, Jurek zrezygnował z funkcji marszałka. Następnego dnia Jurek, dotychczasowy wiceprezes PiS, zrezygnował z członkostwa w partii; we wtorek wystąpił z klubu parlamentarnego PiS.

W ubiegły czwartek Jurek ogłosił, że założy nowe ugrupowanie chrześcijańsko-konserwatywne. Oświadczył, że jego partia chce wspierać rząd i współpracować z PiS jako "naturalnym partnerem". W ugrupowaniu Jurka znaleźli się także dotychczasowi posłowie PiS: Artur Zawisza, Marian Piłka, Małgorzata Bartyzel i Dariusz Kłeczek.