Sejmowa komisja regulaminowa i spraw poselskich zgodziła się na aresztowanie Stanisława Łyżwińskiego. Były poseł Samoobrony ma usłyszeć siedem zarzutów – w tym gwałtu i zlecenia porwania.

Wszystko zależy teraz od sprawności Sejmu. Jeśli posłowie poprą wniosek, Łyżwiński będzie mógł zostać aresztowany zaraz po otrzymaniu przez prokuraturę wyników głosowania.

Tygodnik „Wprost” donosi, że marszałek Sejmu chce, by już w czwartek posłowie zgodzili się na aresztowanie Łyżwińskiego.

Żona Stanisława Łyżwińskiego oświadczyła, że jej mąż sam zrzeknie się immunitetu.

Śledztwo w sprawie tzw. seksafery w Samoobronie wszczęto w grudniu ubiegłego roku po publikacji w "Gazecie Wyborczej". Tekst powstał na podstawie relacji Anety Krawczyk, byłej działaczki Samoobrony, która utrzymuje, że pracę w partii dostała za usługi seksualne świadczone Łyżwińskiemu i Andrzejowi Lepperowi.

Prokuratorskie śledztwo dotyczy "żądania oraz przyjmowania korzyści osobistych o charakterze seksualnym" przez osobę pełniącą funkcję publiczną i uzależnienia od nich zatrudnienia w biurze poselskim.