Sąd Okręgowy we Wrocławiu odroczył proces w sprawie zbrodni w Miłoszycach do następnego wtorku. Za gwałt i zabójstwo 15-letniej Małgorzaty 18 lat spędził w więzieniu Tomasz Komenda. Jak się okazało - niewinnie. Dziś na ławie oskarżonych zasiedli Norbert B. i Ireneusz M.

Przed Sądem Okręgowym we Wrocławiu dziś przed południem miał rozpocząć się proces w sprawie gwałtu i zabójstwa 15-letniej Małgosi w dolnośląskich Miłoszycach.

Na ławie oskarżonych zasiadło dwóch mężczyzn - Norbert B. i Ireneusz M. Obaj nie przyznają się do winy.

Sąd zdecydował dziś o odroczeniu procesu do następnego wtorku. Powodem są powiązania obrońcy jednego z oskarżonych z ławniczką. 

Ireneusz M. i Norbert B.

Akt oskarżenia wobec Ireneusza M. i Norberta B.wpłynął od Sądu Okręgowego we Wrocławiu w lutym.

Jednocześnie prokuratura oskarżyła Ireneusza M. o dokonanie zgwałcenia innej kobiety w 2007 roku - informował wówczas rzecznik Sądu Okręgowego we Wrocławiu sędzia Marek Poteralski.

Dodał, że w tej sprawie prokuratura złożyła wniosek o uwzględnienie bardzo obszernego materiału dowodowego. Materiał ten znajduje się w 83 tomach akt. Prokurator zawnioskował do bezpośredniego przesłuchania 133 świadków, zawnioskował też o szereg opinii biegłych, a ponadto zawnioskował o odczytanie zeznań ponad 500 kolejnych świadków - powiedział sędzia Poteralski.

Ireneuszowi M. w sprawie zbrodni miłoszyckiej postawiono zarzuty w czerwcu ubiegłego roku. Przebywał wtedy w więzieniu skazany za inne przestępstwo. Do dziś przebywa w areszcie. Norbert B. natomiast został zatrzymany pod koniec września ubiegłego roku. W styczniu tego roku Sąd Apelacyjne we Wrocławiu uchylił decyzję sądu pierwszej instancji o przedłużeniu mu aresztu.


Zbrodnia w Miłoszycach

W noc sylwestrową 31 grudnia 1996 roku 15-letnia Małgosia bawiła się z koleżankami w dyskotece w Miłoszycach pod Wrocławiem. W pewnej chwili wyszła przed budynek. Kilkanaście godzin później znaleziono ją martwą na prywatnej posesji naprzeciwko dyskoteki. Zmarła wskutek wyziębienia organizmu i odniesionych ran.

Pierwotnie za zbrodnię w Miłoszycach skazano Tomasza Komendę. Spędził w więzieniu 18 lat. W maju tego roku Sąd Najwyższy - po wznowieniu postępowania - uniewinnił go.