Politycy Platformy Obywatelskiej dostosowali się do apelu prezydenta Kaczyńskiego; nie pokazują się publicznie. Wszyscy oddają się procesowi wyciszania; zniknęli, aby nie narażać wrażliwych uszu prezydenta na jakikolwiek dyskomfort.

Gabinet wicemarszałka Bronisława Komorowskiego od rana stoi pusty. Komorowski szusuje na nartach. Wyciszenia potrzebował również Stefan Niesiołowski; on odpoczywa w domu w Łodzi. Wyciszony już Donald Tusk powinien wrócił już pewnie do Warszawy z Gdańska gdzie spędzał czas z rodziną. Jan Rokita wycisza się we własnym gabinecie po wieczornej naradzie na temat kolejnej kampanii wyborczej.

Ci, którzy dziś musieli dziś pokazać, chociażby ze względu na budżet, każdą odpowiedź poprzedzali swoistym certyfikatem: Ja jestem bardzo wyciszony. Bardzo spokojny jestem, żeby nie dać jakiegokolwiek pretekstu do odwołania kolejnej wizyty u pana prezydenta Kaczyńskiego. Dzisiaj staram się szczególnie ważyć słowa. Akcja ważenia słów potrwa do godziny 19, a potem wszystko wróci do gorączkowej normy.