Gdańska prokuratura zaskarżyła do sądu okręgowego decyzję sądu w Sopocie o zwolnieniu z zakładu psychiatrycznego Michała L., który 3 lata temu taranował samochodem ludzi na deptaku w Sopocie. Jak dowiedział się reporter RMF FM, prokurator generalny polecił śledczym z Gdańska złożyć zażalenie na decyzję sopockiego sądu w sprawie wypuszczenia mężczyzny.

Gdańska prokuratura zaskarżyła do sądu okręgowego decyzję sądu w Sopocie o zwolnieniu z zakładu psychiatrycznego Michała L., który 3 lata temu taranował samochodem ludzi na deptaku w Sopocie. Jak dowiedział się reporter RMF FM, prokurator generalny polecił śledczym z Gdańska złożyć zażalenie na decyzję sopockiego sądu w sprawie wypuszczenia mężczyzny.
Sprawca staranowania ludzi na sopockim deptaku /Adam Warżawa /PAP

Zbigniew Ziobro twierdzi, że decyzja sądu o wypuszczeniu Michała L. była błędem. Według niego, sędziowie oparli się na opinii biegłych, która była - jak przekonuje - wewnętrznie sprzeczna. Z jednej strony eksperci napisali, że jest duże prawdopodobieństwo popełnienia przez mężczyznę kolejnego przestępstwa, z drugiej stwierdzili, że może on opuścić zakład psychiatryczny. 

Prokuratura chce, by sąd skierował Michała L. ponownie do szpitala, a także by uzupełnił opinię biegłych. Chodzi o to, by ponownie przesłuchać autorów opinii wobec której śledczy mają zastrzeżenia albo powołać nowych ekspertów.

Sopocki sąd rejonowy, decydując o wypuszczeniu mężczyzny na wolność, zobowiązał go do uczestnictwa w terapii w ośrodku psychiatrycznych - na psychoterapię musi się zgłaszać raz w tygodniu psychoterapia. Zastosowano wobec niego także dozór elektroniczny. Poza tym sąd orzekł wobec niego zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. 

Do zdarzenia doszło 19 lipca 2014 roku. Michał L. staranował hondą na deptaku 23 osoby. Większość potrąconych osób miała lekkie obrażenia. Trzy zostały poważnie ranne.

Po zatrzymaniu Michał L. przyznał się do winy. Powiedział, że przebieg zdarzenia pamięta tylko fragmentarycznie. Przyznał też, że nie zażywał przepisanych mu wcześniej lekarza psychiatrę leków, bo czuł się po nich senny i nie mógł normalnie funkcjonować.

(mal)