Zbigniew S., kontrowersyjny biznesmen został zatrzymany przez stołecznych policjantów - dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada. Po karczemnej awanturze w jednym z luksusowych warszawskich hoteli mężczyzna usłyszał 6 zarzutów. Ma też być skierowany na badania psychiatryczne.

Zbigniew S., kontrowersyjny biznesmen został zatrzymany przez stołecznych policjantów - dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada. Po karczemnej awanturze w jednym z luksusowych warszawskich hoteli mężczyzna usłyszał 6 zarzutów. Ma też być skierowany na badania psychiatryczne.
Zbigniew S. /PAP/Paweł Supernak /PAP

Jak relacjonują świadkowie zdarzenia, kompletnie pijany Zbigniew S. domagał się hotelowego pokoju. Był bardzo agresywny, więc odmówiono mu wynajęcia lokum, co go rozwścieczyło. Interweniował menadżer i ochrona. Zbigniew S. nie chciał opuścić hotelu, a w pewnym momencie oddał mocz w recepcji. Na miejsce przyjechały dwie policyjne załogi. Biznesmen wciąż był agresywny - wyzywał funkcjonariuszy i szarpał się z nimi.

Policja potwierdziła naszemu reporterowi informacje o przebiegu incydentu. Co więcej, poinformowano, że po przewiezieniu do komendy Zbigniew S. zażądał przyjazdu pogotowia. Twierdził, że bierze leki na serce i źle się poczuł. Gdy przyjechał ambulans, w wulgarny sposób obrażał pielęgniarkę i ratownik medyczny. Nie zgodził się też na badanie alkomatem.

Zbigniew S. usłyszał zarzuty naruszenia miru domowego, naruszenia nietykalności policjantów, a także znieważenia funkcjonariuszy i ekipy pogotowia. W piątek ma zostać przewieziony na badania psychiatryczne. Jak ustalił reporter RMF FM Krzysztof Zasada, takie badania przeprowadza się między innymi wtedy, gdy osoba zatrzymana sama informuje, że leczy się psychiatrycznie.

Zbigniew S. dał się poznać opinii publicznej jako kontrowersyjny biznesmen wojujący z fiskusem, wydawca gazety i działacz polityczny. Kilka miesięcy temu opublikował w sieci akta afery taśmowej, co wywołało polityczne trzęsienie ziemi i zmiany w rządzie.

(mn)