"Moniuszko", czyli nowy system podsłuchiwania telefonów, który niedawno kupiła polska policja, bardzo często zawodzi - pisze "Dziennik Gazeta Prawna". Choć szczegóły transakcji i funkcjonowania systemu są tajemnicą państwową, to według ustaleń gazety, jedna z wielu awarii "Moniuszki" spowodowała fiasko poważnej międzynarodowej operacji Centralnego Biura Śledczego.

System zaczął działać w styczniu. Zastąpił wcześniej działające systemy "Mozart", "Beethoven" i "Chopin".

Według jednego z rozmówców gazety ze służb, każdy z nich nagrywał rozmowy innego operatora. "Moniuszko" kosztował od 10 do 15 mln zł. Nie powstał specjalnie dla polskiej policji, ale jest przeróbką izraelskiego systemu.

W biurze prasowym policji dziennikarze gazety usłyszeli: system jest wdrażany, stąd drobne problemy. Wraz z firmą pracujemy nad ich usuwaniem. Żadna z usterek nie pochłonęła ważnych dowodów.