Zawieszono postępowanie ws. zdarzenia z połowy września ubiegłego roku, gdy pracownicy leśni w okolicach Ustrzyk Dolnych, w koronach drzew odnaleźli samolot. Maszyna tupu Gawron nie miała oznaczeń. Decyzja o zawieszeniu sprawy, zapadła na czas uzyskania odpowiedzi na wniosek o pomoc prawną do Łotwy – dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada.

Sprawdzanie historii awionetki na podstawie numeru z tabliczki znamionowej doprowadziło śledczych na Łotwę. Okazuje się, że samolot jest własnością jednego z łotewskich stowarzyszeń. To ono kupiło maszynę w Polsce.

Polscy śledczy zwrócili się do łotewskiej prokuratury o przesłuchanie dyrektorów organizacji.

Chodzi o ustalenie, kto we wrześniu pilotował maszynę i w jakim celu samolot pojawił się w okolicach polsko-ukraińskiej granicy.

(ug)