4,85 promila alkoholu w wydychanym powietrzu miał kierowca malucha, który spowodował wypadek w Zawierciu na Śląsku. Ranna została pasażerka fiata 126p, kierowca nie ucierpiał.

24-latek jechał w niedzielę nad ranem z 20-letnią dziewczyną, prawdopodobnie wracali z dyskoteki. Nagle zjechał z jezdni i uderzył w drzewo. Jego pasażerka trafiła do szpitala ze złamaną szczęką. Nie wiadomo, czy wsiadając do samochodu również była nietrzeźwa. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Grozi mu do 4,5 roku więzienia i utrata prawa jazdy.