Katowicki sąd uwzględnił wnioski prokuratury i aresztował cztery osoby, zatrzymane w ostatnich dniach za handel dopalaczami w Zawierciu. Podejrzanym zarzucono udzielanie i posiadanie dopalaczy, za co grozi do 12 lat więzienia.

Śląscy policjanci zwalczający przestępczość narkotykową oraz mundurowi z Zawiercia zatrzymali w tej sprawie dwie kobiety i dwóch mężczyzn w wieku od 23 do 40 lat. W mieszkaniu jednego z zatrzymanych znaleziono fiolkę z substancją, która trafi do badań laboratoryjnych. Nastoletnia córka 35-latki, która w chwili zatrzymania znajdowała się pod opieką matki, została przewieziona do jednej ze śląskich placówek opiekuńczo-wychowawczych.

Dzień później zatrzymano 36-latkę, która - według policji - także ma związek z wprowadzaniem w obieg niebezpiecznych substancji. Przy kobiecie i w jej mieszkaniu znaleziono niewielkie ilości białego proszku, który również zostanie poddany ekspertyzie.

Jak wskazali policjanci, obie zatrzymane kobiety miały w przeszłości styczność z dopalaczami. W ubiegłym roku usłyszały zarzuty za posiadanie takich substancji - do sądu trafił akt oskarżenia w tej sprawie.

Jak w lutym informowała zawierciańska policja, w ostatnim kwartale dopalacze były prawdopodobną przyczyną śmierci sześciu osób w tym mieście. Śledczy czekają na wyniki badań, które zweryfikują ich przypuszczenia. W poprzednich miesiącach policjanci z Zawiercia zatrzymali już dwie inne osoby handlujące dopalaczami. Kilka tygodni temu przez ulice Zawiercia przeszedł marsz osób, które protestowały przeciw dopalaczom.

Opracowanie: