Warszawska policja zatrzymała mężczyznę, będącego nadawcą paczki, z której wyciekła niebezpieczna substancja na Dworcu Głównym w Szczecinie. Po wycieku płynów kilkanaście osób trafiło do szpitali.

Jak potwierdził Marcin Szyndler z Komendy Głównej Policji, mężczyzna, który nadał paczkę, jest przesłuchiwany w prokuraturze. Mogą mu zostać postawione zarzuty sprowadzenia niebezpieczeństwa.

Reporter RMF FM, Paweł Żuchowski poinformował, że prokuratura chce dowiedzieć się, skąd mężczyzna miał kwas siarkowy i czy miał na jego posiadanie pozwolenie. Śledczy sprawdzą też, czy paczka była odpowiednio oznakowana. Możliwe, że takie substancje nie powinny być przesyłane normalnym transportem. Przesyłka zawierające m. in. kwas siarkowy miała trafić do Łobza w Zachodniopomorskiem.

Jak nieoficjalnie dowiedział się nasz reporter, zatrzymany jest studentem chemii i od dłuższego czasu zajmował się handlem chemikaliami. W paczce zabezpieczonej w piątek w Szczecinie, znajdowało się wiele substancji chemicznych. Między innymi eter, rtęć, kwas solny i wodorotlenek sodu. Poszkodowani to przede wszystkim pracownicy poczty.