Ponad 2,5 promila alkoholu miała w organizmie internistka, która przyjmowała pacjentów w niepublicznym zakładzie opieki zdrowotnej we Wrocławiu. Kobieta została zatrzymana przez policję. Grozi jej do trzech lat więzienia.

56-letnia lekarka w czasie kilkugodzinnego dyżuru przyjęła 12 pacjentów. Dopiero kolejna osoba, która weszła do gabinetu, wyczuła od niej alkohol. Kobieta powiadomiła o sprawie personel przychodni oraz pozostałych pacjentów, którzy zrezygnowali z wizyty. Zadzwoniła także na policję, która szybko przyjechała na miejsce.

Internistka przyznała funkcjonariuszom, że przed rozpoczęciem pracy piła wódkę. Przeprowadzone badanie wskazało, że w organizmie miała ponad 2,5 promila alkoholu.

Kobieta została zatrzymana, policjanci zabezpieczyli całą dokumentację medyczną. Za narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia grozi jej do 3 lat pozbawienia wolności.

Przepisał dziecku złe dawki leków po pijanemu

To nie pierwszy taki przypadek w ostatnim czasie. W kwietniu policjanci zatrzymali pijanego lekarza w Częstochowie. Mężczyzna miał we krwi 2,6 promila alkoholu. 32-latek był tak pijany, że przepisał dziecku niewłaściwe dawki leków - takie, jak dla dorosłej osoby.