Policja z Kolna zatrzymała 16-letniego ucznia liceum, który przyznał się do rozpylenia we wtorek substancji na korytarzu szkoły - dowiedział się reporter RMF FM. Nieznaną dotąd substancją był „smród skunksa”, który nastolatek kupił na jednym z portali aukcyjnych. Jego sprawa trafi do sądu rodzinnego i nieletnich.

Cuchnąca ciecz jest wyjątkowo groźna, wyczuwalna nawet z odległości jednego kilometra. Zazwyczaj używa się jej do odstraszania dzikich zwierząt.

16-latkiem zajmie się teraz sąd rodzinny i nieletnich. Uczeń może również ponieść koszty akcji ratunkowej.

Po tym, jak nastolatek rozpylił substancję w szkole, do szpitala trafiło ponad 40 osób. Miały objawy typowego zatrucia: bóle i zawroty głowy oraz wymioty. Na szczęście żadnej z nich nic nie groziło. W ciągu doby od zatrucia wszyscy zostali wypisani do domu.

Policja już we wtorek znalazła fiolkę, w której znajdowała się tajemnicza substancja. Początkowo nie było wiadomo, co to jest. Dziś okazało się, że to "smród skunksa".

Liceum w Kolnie na Podlasiu było zamknięte przez dwa dni. Budynek musiał być przewietrzony.