Trzech mężczyzn usłyszało zarzuty posiadania pornografii dziecięcej, jeden z nich podejrzany także o jej rozpowszechnianie. To efekt działań pomorskiej policji i gdańskiej prokuratury. Pomogły informacje od operatorów poczty elektronicznej.

Śledztwo w tej sprawie prowadzone było od września 2015 roku. Prokuratorzy nie zdradzają jednak, co było powodem jego wszczęcia. Przyznają, że pomogły im informacje przekazane przez operatorów poczty elektronicznej. W ten sposób ustalono, że podejrzani kontaktują się ze sobą, posiadają treści z pornografią dziecięcą, a także je udostępniają.

Prokuratura zleciła policji przeszukania w aż 12 różnych miastach w całej Polsce. Na razie jednak zarzuty przedstawiono tylko wspomnianej trójce. Dwóm z nich prokurator przedstawił zarzut posiadania pornografii z udziałem małoletnich, to popełnienia przestępstwa z art. 202 paragraf 4 a k.k. Podejrzani przyznali się do popełnienia zarzuconego im przestępstwa. Jest ono zagrożone karą do 5 lat pozbawienia wolności. Trzeciemu mężczyźnie prokurator zarzucił posiadanie pornografii z udziałem małoletnich w celu rozpowszechniania, to jest popełnienia przestępstwa z art. 202 par. 3 k.k. Podejrzany przyznał się do jego popełnienia i złożył wyjaśnienia - informuje Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Tylko wobec tego ostatniego mężczyzny prokurator zdecydował się na zastosowanie dozoru policyjnego. Pozostała dwójka nie została objęta żadnymi środkami zapobiegawczymi.

Od analizy pozabezpieczanych wczoraj komputerów zależne będzie to, czy także inne osoby usłyszą zarzuty w tej sprawie.

(abs)