Spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i znęcanie się nad dzieckiem - to zarzuty dla matki 2,5-letniego chłopca z zachodniopomorskiej wioski pod Wolinem. Dziecko z odmrożonymi stopami wczoraj trafiło do szpitala.

Kiedy kobieta piła alkohol mały Tomek wyszedł z domu i przeszedł 1,5 kilometra po śniegu. Nie wiadomo czy lekarzom uda się uratować stopy dziecka.

Dziś matka została zatrzymana, bo choć obiecywała policji, że będzie opiekować się chłopcem w szpitalu, to pojawiła się tam tylko raz i to na kilka minut. Matka dziecka została zatrzymana dzisiaj rano, ponieważ wcześniej - decyzją lekarzy i za zgodą prokuratury - miała przebywać z małym chłopcem w szpitalu. Jednakże tego nie uczyniła - stwierdziła przedstawicielka zachodniopomorskiej policji.

Okazuje się, że synem nie opiekowała się od dawna. Matka mieszkała sama u swojej matki w dobrych warunkach, natomiast dziecko było pozostawione u wujka w bardzo złych warunkach - mówi Alicja Śledziona z komendy wojewódzkiej policji.

Zdaniem lekarzy chłopiec jest zaniedbany, nie mówi, wydaje dźwięki, a to wskazuje na opóźnienia w rozwoju. Policja wystąpi z wnioskiem do sądu o tymczasowe aresztowanie matki.