Na olimpijskich sukcesach Polaków - Adama Małysza, Tomasza Sikory czy Justyny Kowalczyk można sporo zarobić. Zdaniem bukmacherów nie są faworytami; w przypadku ich sukcesów w grę wchodzą poważne sumy.

Szanse Małysza oceniane są 26:1. Faworytem pierwszego olimpijskiego konkursu skoków - w najbliższą niedzielę jest Janne Ahonen. Za każde euro postawione na Fina, w przypadku jego triumfu, można zarobić cztery.

Wyższe notowania, oprócz Ahoneha, ma jeszcze ośmiu skoczków. Za najgroźniejszych rywali Fina uchodzą jego rodak Matti Hautamaeki, Czech Jakub Janda i Norweg Roar Ljoekelsoey.

Generalnie bukmacherzy nie wierzą w polskich sportowców. Jedna z rodzimych firm uważa, że zdecydowanie najbardziej prawdopodobna liczba medali z którą wrócą z Turynu reprezentanci Polski to zero lub jeden. Jeżeli ktoś uważa, że "biało-czerwoni" wywalczą więcej niż cztery medale, to może zarobić ośmiokrotność stawki zakładu.

Igrzyska olimpijskie w Turynie rozpoczną się w piątek 10 lutego.