Każdego roku przed 1 listopada leśnicy porządkują leśne cmentarze i pojedyncze nagrobki, które często położone są w trudno dostępnym terenie. Na terenie lasów w całej Polsce znajdują się zarówno cmentarze wojenne, zbiorowe, jak i pojedyncze mogiły, które są pozostałością po dawnych wsiach.

Nie ma jednej bazy nagrobków, które położone są w lasach. Oczywiście nadleśnictwa mają wiele takich miejsc zinwentaryzowanych, ale nie są to dane upublicznione. 

Jak więc odszukać ciekawe mogiły położone w lesie? Najlepiej pytać miejscowych leśników, którzy dbają właśnie o takie miejsca i przed 1 listopada na wielu grobach stawiają symboliczne znicze.

Zobacz również:

Leśny cmentarz na Warmii

Przez północno-wschodnią część Polski przechodziło przed laty wiele różnych frontów wojennych. Przez to w tamtejszych lasach można znaleźć mogiły żołnierzy. Tak jest m.in. w miejscowości Zerbuń w powiecie olsztyńskim na Warmii. To tam rozegrała się jedna z większych bitew w regionie, a w pobliskim lesie można znaleźć cmentarz z I wojny światowej. To właśnie tę mogiłę porządkowali w tym roku leśnicy z nadleśnictwa Wipsowo wspólnie z osadzonymi z Zakładu Karnego w Barczewie, oddziału w Kikitach.

Cmentarz jest trudny do odszukania, położony ok 2,5 km od wsi. Od drogi publicznej prowadzi ścieżka w las. Na skraju ukazuje się kamienne ogrodzenie i krzyże. Do pierwszej części cmentarza, gdzie zostali pochowani żołnierze armii niemieckiej, wchodzi się od strony południowej przez bramę. Cmentarz ma układ mogił w dziewięciu rzędach po trzy mogiły w rzędzie. Mogiły są obramowane kamieniami, na każdej dębowe krzyże. W centralnej części stoi duży krzyż i kamienna tablica - mówi Adam Pietrza z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie.

Od strony północnej przylega cmentarz żołnierzy armii rosyjskiej. Ma on kształt półkola. Również jest otoczony niskim kamiennym murkiem. W części środkowej co najmniej dwie zbiorowe mogiły i drewniany krzyż. 

Pochowano na tym cmentarzu 191 żołnierzy armii niemieckiej i 154 żołnierzy armii rosyjskiej, którzy polegli podczas bitwy 26 sierpnia 1914 roku w rejonie wsi Biesowo, Zerbuń i Lutry. Na tym samym cmentarzu pochowane jest małżeństwo, które dbało o cały cmentarz do 1945 roku - Klara i Józef Mazuch.

Szacujemy, że tylko na naszym terenie jest kilkaset ukrytych, nieznanych grobów. Mamy też czynny cmentarz, który znajduje się w Nadleśnictwie Olsztynek, położony w środku lasu, bardzo malowniczy - mówi Adam Pietrzak.

Leśnik pochowany w lesie

Na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych znajduje się wiele pojedynczych grobów, które należą do były właścicieli majątków ziemskich. Groby mają często ciekawą historię. Pod Wipsowem jest na przykład grób pruskiego leśnika, który został zamordowany przez złodziei drewna 4 listopada 1924.

Tragiczną historię Ericha Bohla opisał w swej książce pt. "Wilddieberei und Foerstermorde" Otto Busdorf, niemiecki komisarz policji, specjalizujący się w ściganiu sprawców przestępstw, których ofiarami byli leśnicy.

To właśnie Otto Busdorf przyczynił się do ujęcia morderców Ericha Bohla. Zabójcami byli lokalni mieszkańcy ojciec z synem: 54-letni Franz Masuch i 23-letni Viktor Masuch. 

Franz i Viktor mieszkali na terenie leśnictwa "Czerwony Bór" za które odpowiadał Erich Bohl. Obaj doskonale znali zwyczaje leśniczego. Wiedzieli, że wychodzi z leśniczówki około godziny 6 i zawsze zaczyna pracę od sprawdzenia pułapek na lisy.

Tego feralnego dnia Erich Bohl wyruszył z leśniczówki w kierunku odwrotnym niż zazwyczaj, łapiąc Masuchów na gorącym uczynku. Złodzieje ścinali właśnie świerk. 

Erich Bohl chciał wyrwać z rąk młodszego siekierę. W trakcie szarpaniny ojciec Viktora zaszedł leśniczego od tyłu i powalił na ziemię. Chwilę później Viktor Masuch obezwładnił leśnika.

Śmiertelny cios siekierą zadał leśnikowi Franz Masuch. 54-latek był już sześciokrotnie karany, m.in. za to, że uderzył siekierą w twarz swojego sąsiada. Mordercy i złodzieje powiesili bezwładne ciało leśniczego na pobliskim drzewie. 

Opracowanie: