Japońscy więźniowie przetrzymywani przez sowieckie władze na Syberii po drugiej wojnie światowej żądają odszkodowań. Ich przywódca Tomoya Kambayashi domaga się poruszenia tej kwestii w czasie jutrzejszej wizyty w Tokio prezydenta Władimira Putina.

Więźniowie domagają się przeproszenia i wyjaśnienia okoliczności ich internowania. Odszkodowań domagają się co prawda od rządu japońskiego, ale według jednego z projektów Rosja miałaby je współfinansować.

Do obozów pracy na Syberii pod koniec wojny zesłano około 600 tysięcy japońskich żołnierzy i cywilów. Co dziesiąty zmarł z wycieńczenia. Kilkaset tysięcy repatriowano do kraju po roku 1947. Tomoya Kambayashi, przywódca więźniów powiedział, że nadal nie wiadomo tak naprawdę ilu Japończyków zamknięto w obozach pracy na Syberii.

W czwartek rosyjska agencja Interfaks podała o odkryciu szczątków 110 japońskich żołnierzy na terenie dawnego łagru. Po kremacji szczątki mają być wywiezione do Japonii 10 września.

00:10