Na jutro zaplanowano sekcję zwłok śmiertelnie zranionego kibica z Knurowa na Śląsku. Według wstępnych ustaleń został trafiony przez policję gumową kulę w czasie stadionowej zadymy. Śledztwo dotyczące śmierci młodego mężczyzny ma wykazać, czy policjanci prawidłowo reagowali, czy zachowali wszystkie procedury i jak doszło do nieszczęśliwego zdarzenia.

Policja cały czas zbiera ślady na stadionie w Knurowie na Śląsku. Wszczęto nie tylko śledztwo ws. śmierci kibica, ale również dotyczące nocnych burd. 

Po nocnych zamieszkach zatrzymano sześć osób. Trwają ich przesłuchania. W burdach ucierpiało też 14 policjantów. 

Po wczorajszych i nocnych wydarzeniach miejscowy stadion jest zamknięty, a w bramie wjazdowej stoi radiowóz. Trzy dodatkowe radiowozy stoją też przed położonym nieopodal komisariatem policji oraz przed miejskim szpitalem, gdzie zmarł wczoraj ranny kibic. 

Policja dyskretnie obserwuje również ulice miasta i jednocześnie analizuje przekazywane przez kibiców informacje w internecie. Nad centrum Knurowa zaczął krążyć policyjny śmigłowiec. 

Przypomnijmy, że do nocnych zamieszek doszło po wczorajszych burdach na stadionie między kibicami Concordii Knurów z Ruchem Radzionków. Grupa kibiców najpierw rzucała race, a potem wdarła się na murawę. Policja zaczęła strzelać gumowymi kulami.Jeden z napastników został zraniony w okolice szyi i przewieziony do szpitala. Szpital poinformował nas, że ten mężczyzna zmarł - mówił Andrzej Gąska ze śląskiej policji.

(mal)