Środki niebezpieczne dla zdrowia były w dwóch preparatach na potencję. Jak dowiedział się reporter RMF FM Mariusz Piekarski, potwierdziły to badania laboratoryjne. Chodzi o suplementy diety o nazwie NoEnd oraz BeMan produkowane na Cyprze. W przebadanych próbkach były duże dawki pochodnych Viagry. W piątek Główny Inspektorat Sanitarny zarządził wycofanie całej partii.

To, jak niebezpieczne to preparaty, pokazały pierwsze badania - odkryto duże ilości sildenafulu. Substancja - używana do produkcji Viagry - jest groźna np. dla osób z problemami sercowymi: zamiast wzwodu może nastąpić nawet zgon. Jej przepisanie muszą poprzedzić badania lekarskie, a oba preparaty były dostępne jak ziołowe herbatki. Teraz, by wzmocnić materiał dla prokuratury, dodatkowe badania ma jeszcze wykonać Zakład Medycyny Sądowej w Krakowie.

Z usunięciem preparatów z rynku jest problem, bo suplementy diety można sprzedawać wszędzie - od warzywniaka po supermarket. Na razie udało się wycofać 5 tysięcy opakować, a GIS szacuje, że na rynek mogło trafić nawet 30 tysięcy.

Na opakowaniach preparatów oczywiście nie ma żadnych informacji, że ziołowa mieszanka jest wzbogacona o środki wykorzystywane przy produkcji leków. Środki są produkowane na Cyprze.