Funkcjonariusze mazowieckiej Krajowej Administracji Skarbowej w trakcie kontroli jednej z przesyłek znaleźli kuszę, bełt z linką metalową i gumy naciągowe. Deklarowane były płatki śniadaniowe i płetwy.

Według informacji przekazanej przez rzeczniczkę IAS w Warszawie w ostatnim czasie funkcjonariusze mazowieckiej KAS podczas sprawdzania przesyłek znaleźli m.in. broń pneumatyczną i gazową, kuszę, części składowe pistoletu automatycznego oraz kilkaset sztuk amunicji.

Większość zatrzymanej broni pochodzi z krajów Ameryki Północnej, gdzie obowiązują inne przepisy dotyczące zakupu i posiadania broni. Wielu kupujących niestety o tym zapomina. Broń jest dostępna w wielu sklepach internetowych, gdzie jest deklarowana jako legalny towar - powiedziała rzeczniczka Izby Administracji Skarbowej w Warszawie Justyna Pasieczyńska.

Wskazała, że poza tym z kraju niebędącego członkiem Unii Europejskiej nie wolno przywieźć broni i amunicji bez odpowiedniej zgody i zaświadczenia.

Zamawiający broń starają się ominąć te przepisy deklarując zawartość paczek jako przesyłki o niewielkiej wartości, zawierające zabawki, słodycze czy inne tego typu przedmioty - przekazała.

Zawartość jednej z zatrzymanych przesyłek, w której ujawniono 3 sztuki broni pneumatycznej, zadeklarowano jako słodycze, cukierki i czekoladki o wartości 20 dolarów. W kolejnej z przesyłek, która miała zawierać płatki śniadaniowe i płetwy, nasi funkcjonariusze znaleźli kuszę, bełt z linką metalową i gumy naciągowe, a w paczce z ramkami do zdjęć, butami oraz witaminami odkryli 150 sztuk amunicji - wyjawiła.

W Polsce każdy, kto posiada broń i amunicję, musi mieć odpowiednie pozwolenie. Jego brak grozi poważnymi konsekwencjami - nawet karą 8-letniego więzienia.