We wtorek ruszył protest policjantów. To efekt fiaska rozmów z MSWiA, które zgodziło się na ewentualne spełnienie dwóch z 6 zgłoszonych przez związkowców postulatów. "Jestem zaniepokojony, że atmosfera w terenie jest aż tak bojowa. Naprawdę wrze, i ja jako szef związków staram się te nastroje jakoś wytonować" - mówi Rafał Jankowski, przewodniczący zarządu głównego NSZZ Policjantów.

O tym, że czas rozmów się skończył jednogłośnie zdecydowali dwa tygodnie temu szefowie wszystkich struktur związku zawodowego policjantów. Ponieważ policjanci jako funkcjonariusze nie mają prawa do strajku, związkowcy wybrali sposób jednocześnie uciążliwy dla rządu, bo nie przynoszący dochodów z mandatów, ale nie budzący raczej społecznego sprzeciwu - tam, gdzie to możliwe za wykroczenia zagrożone możliwością wypisania mandatu - będą tylko udzielać pouczeń.

Dla tych, którzy jednak chcieliby tej wielkoduszności policjantów nadużywać, zwłaszcza przy wykroczeniach drogowych - istotne ostrzeżenie:

Niezależnie od tego czy mandat karny będzie nałożony, czy będzie zastosowane samo pouczenie - punkty karne muszą być naliczane. Tego nie unikniemy.

Wszystko odbędzie się zgodnie z przepisami - zapowiada Sławomir Koniuszy z NSZZ Policjantów. 

Atmosfera jest bojowa


Jestem zaniepokojony, że atmosfera w terenie jest aż tak bojowa. Naprawdę wrze, i ja jako szef związków staram się te nastroje jakoś wytonować - powiedział we wtorek przewodniczący zarządu głównego NSZZ Policjantów Rafał Jankowski. W środę decyzję ws. ewentualnego protestu podejmie Straż Graniczna.

Przewodniczący Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Policjantów Rafał Jankowski po raz kolejny zaznaczył w rozmowie, że jest przekonany, iż związkowi uda się porozumieć z rządem. Zapytany o to, czy został wyznaczony kolejny termin rozmów pomiędzy związkowcami a MSWiA odpowiedział, że nie.

Bardzo żałuję, że resort tak późno z nami te rozmowy podjął. Jestem zdania, że jest to zasługa ministra Brudzińskiego, że te rozmowy trwają, bo kiedy on objął resort, to zaczął się jakiś dialog, ale stało się to za późno - zaznaczył. Zwrócił uwagę, że atmosfera w szeregach policji jest "bojowa".

Jestem zaniepokojony, że atmosfera w terenie jest aż tak bojowa. Naprawdę wrze, i ja jako szef związków staram się te nastroje jakoś tonować, tak, żeby do tej sprawy rozsądnie podejść - mówił Jankowski. Jednocześnie zapowiedział, że związkowcy są gotowi na ustępstwa.
Związkowcy domagają się podwyżek o 650 zł, powrotu do poprzedniego systemu emerytalnego i odmrożenia waloryzacji pensji. 12 marca br. wysłali swoje postulaty do szefów ministerstw: Spraw Wewnętrznych i Administracji, Finansów i Sprawiedliwości. Jeszcze w marcu Federacja Związków Zawodowych Służb Mundurowych informowała, że jeśli postulaty nie zostaną spełnione, odbędą się protesty.

My nie mówimy, że musimy dostać te pieniądze już, w tej chwili. Niech one będą od początku przyszłego roku, a druga transza w 2020 roku, tylko my chcemy zapewnień, że one będą - zaznacza Jankowski.

Dodaje, że policjanci są w stanie ustąpić, jeśli chodzi o postulat dotyczący powrotu do poprzedniego systemu emerytalnego. Zgodzą się na pozostawienie 25-letniego czasu służby, ale chcieliby z likwidacji zapisu określającego wiek, od którego funkcjonariusze mogą przechodzić na emeryturę. Obecnie jest to 55 rok życia.

Jeśli do pracy w policji przychodzi 21-latek to po 25 latach służby on ma 46 lat i nie może odejść na emeryturę, bo nie ma ukończonych 55 lat - zauważa Jankowski.

Dołączą kolejni?


Niewykluczone, że do protestu policjantów wkrótce dołączą inni funkcjonariusze. Z informacji przewodniczącego NSZZ Policjantów wynika, że w poniedziałek akcję protestacyjną podjęła Mazowiecka Federacja Związków Zawodowych Służb Mundurowych, która obok policjantów skupia strażaków i strażników granicznych. Ale ani Komenda Główna, ani Komenda Wojewódzka PSP o proteście nie wiedzą.

Do nas nie dotarły sygnały o tym, aby gdziekolwiek w Polsce, w jakiejś jednostce Państwowej Straży Pożarnej była jakakolwiek akcja protestacyjna - powiedział rzecznik prasowy KG SP st. bryg. Paweł Frątczak.

Strażacy podkreślili również, że w ich przypadku akcja protestacyjna może polegać jedynie na wyrażeniu swojego niezadowolenia poprzez oflagowanie jednostek i samochodów.

Decyzji w sprawie podjęcia protestu nie podjęli jeszcze związkowcy z Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Funkcjonariuszy Straży Granicznej, którzy w czerwcu ogłosili stan gotowości do podjęcia takiej akcji. Najprawdopodobniej decyzja w tej sprawie zapadnie w środę.

My, jutro, jako Rada Federacji (Związków Zawodowych Służb Mundurowych - przyp red.) szczebla krajowego, mamy posiedzenie i będziemy podejmowali decyzje, co do dalszych kroków. Ocenimy stan negocjacji i etap podpisania porozumienia z ministerstwem - powiedział NSZZ Funkcjonariuszy Straży Granicznej Marcin Kolasa.


Stanowisko MSWiA w sprawie protestu

Na działania policyjnych związkowców odpowiedziało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. 

"Trwają rozmowy pomiędzy MSWiA i przedstawicielami związków zawodowych służb podległych resortowi. Minister Joachim Brudziński wielokrotnie podkreślał i nadal podkreśla, że jest otwarty na dialog ze stroną związkową. Świadczą o tym systematycznie wprowadzane podwyżki i realizowany od 1,5 roku Program Modernizacji Służb Mundurowych." - czytamy w komunikacie resortu.

"MSWiA zależy, aby funkcjonariusze otrzymywali za swoją służbę godne wynagrodzenie. Niestety w tej kwestii mamy do czynienia z wieloletnimi zaniedbaniami. Rząd Prawa i Sprawiedliwości systematycznie podnosi uposażenia funkcjonariuszy, a także wynagrodzenia pracowników cywilnych służb" - dodano.Ministerstwo podkreśla też, że "wszelkie propozycje zgłaszane przez związki zawodowe funkcjonariuszy są poddawane starannej analizie". "Zależy nam na głosie strony związkowej, zwłaszcza w kwestiach takich jak poprawa warunków służby czy motywowanie do dłuższego pozostawania funkcjonariuszy w służbie" - zakończono.

Z kolei we wpisie opublikowanym na Twitterze szef MSWiA Joachim Brudziński zapewnił, że drzwi do jego gabinetu "są zawsze szeroko otwarte dla strony społecznej". "Rozmawiamy szczerze i na argumenty, wiele z tych argumentów przedstawianych przez przedstawicieli związków zawodowych uważam za zasadne. Liczę, że znajdziemy drogę do racjonalnego porozumienia" - napisał minister.

Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Policjantów przed rozpoczęciem protestu informował na swojej stronie internetowej o powołaniu komitetu protestacyjnego i przyjęciu harmonogramu działań protestacyjnych. Związkowcy zapowiedzieli, że od 10 lipca oflagują jednostki i nie będą wypisywać mandatów w sytuacjach, gdy można stosować pouczenia.
(nm)