Sześć osob zostało ciężko rannych w zamachu w Izraelu. Tym razem

terrorysta nie posłużył się bombą ani karabinem maszynowym - użył

swojego samochodu. Staranował nim grupę izraelskich żołnierzy,

oczekujących na autostop na ruchliwym skrzyżowaniu kilkadziesiąt

kilometrów od Jerozolimy. Gdy ich koledzy chcieli im udzielić

pierwszej pomocy - zamachowiec zawrócił i próbował zaatakować jeszcze

raz. Wtedy jednak żołnierze otworzyli ogień. Kierowca zginął, a jego

samochód wpadł pod nadjeżdżającą ciężarówkę.

Zamachowiec był Arabem. Na razie nie wiadomo, czy należał do którejś

z organizacji terrorystycznych, czy zamachu dokonał na własną rękę.