Problemy na budowie gazoportu w Świnoujściu. Odejściem z pracy grozi firma prowadząca testy szczelności gazociągu. Jej pracownicy od listopada nie dostają pensji. Jak ustaliła nasza reporterka Aneta Łuczkowska, konta firmy są zablokowane, wykonawca gazoportu jest jej winien ponad 3 miliony złotych.

Pracownicy mieli rano blokować wjazd do gazoportu, zmienili jednak plany. Na plac budowy przyszło dziś około 20 osób, połowa zatrudnionych przez katowicką firmę osób. Każdemu z nich pracodawca jest winien po kilkanaście tysięcy złotych.

Od właściciela firmy SMS Witolda Buczka nasza reporterka usłyszała, że niezapłacone faktury ma aż z sierpnia. Jego bezpośrednim zleceniodawcą jest postawiona w stan upadłości likwidacyjnej spółka Energomontaż Południe. O swoich problemach od tygodni informuje zarówno generalnego wykonawcę - włoskie konsorcjum SAIPEM, jak i zleceniodawcę - spółkę Polskie LNG. Rzecznik tej ostatniej Maciej Mazur zapewnił, że spółka zna trudną sytuację podwykonawcy i że sprawa jest wyjaśniana. Jest szansa, że pracownicy dostaną część zaległych pensji.

Na terenie gazoportu w Świnoujściu trwają testy szczelności instalacji gazowej. Jak dotąd przebiegają pomyślnie. Zatrudnionych jest ponad 40 firm. Według zapewnień Polskiego LNG, gazoport będzie gotowy w tym roku, ponad rok po terminie. Inwestycja jest warta 2,4 miliarda złotych.

(mpw)