Po śmierci Jasera Arafata najwyższe stanowisko w Autonomii Palestyńskiej objął dotychczasowy przewodniczący parlamentu - Rawhi Fattouh. Funkcję będzie pełnił przez najbliższe 60 dni. Jednak zakulisowa walka o władzę trwa nadal.

Były premier Mahmoud Abbas został szefem Organizacji Wyzwolenia Palestyny. Ma odpowiadać za rozmowy z Izraelem. Ale jego uprawnienia podważa przeciwnik układów z Izraelem Faruk Kaddumi, wybrany na szefa Fatahu - skrzydła OWP. Udziału w rządach domaga się również radykalny islamski ruch Hamas. W telewizji al-Jazeera Chaled Meszaal oskarżył Izrael o zatrucie Arafata i zapowiedział kontynuowanie świętej wojny ze śmiertelnym wrogiem.

Na śmierć lidera Autonomii przygotowywano się już od dwóch tygodni. Ale dopiero od dziś na Zachodnim Brzegu Jordanu, w Strefie Gazy panuje oficjalna, 40-dniowa żałoba; przez 3 najbliższe dni zamknięte będą sklepy, zakłady i urzędy. Na wieść o śmierci Arafata na ulice Gazy i innych palestyńskich miast wyległy tłumy manifestantów. Wielu z nich na znak żałoby strzelało w powietrze z karabinów i pistoletów.

Nad siedzibą Jasera Arafata w Ramallah w niebo wzbija się czarny słup dymu z palonych opon. Na znak żałoby w Mukacie spuszczono także flagi; mury siedziby zmarłego lidera Autonomii obklejone są setkami podobizn Arafata; wokół gromadzą się tłumy Palestyńczyków. Posłuchaj relacji specjalnego wysłannika RMF do Ramallah Przemysława Marca:

Zgodnie z opracowanym zawczasu planem, oficjalne uroczystości pogrzebowe odbędą się w Kairze. Następnie trumna przewieziona zostanie do Ramallah. Rząd Izraela zapowiedział, że miasto zostanie otoczone ścisłym kordonem wojskowym. Jego zdaniem gwardia palestyńska zdoła opanować sytuację w Ramallah tak, aby nie doszło do prób pochowania Arafata w pobliskiej Jerozolimie.

O potrzebie, jak najszybszego wznowienia rozmów pokojowych z Izraelem – mówił dziś szef palestyńskiej dyplomacji Nabil Szaath. Premier Izraela Ariel Szaron nie ukrywa nadziei, że śmierć Arafata może być punktem zwrotnym w historii Bliskiego Wschodu. Choć na konferencji prasowej Szaron, jak refren powtarzał słowo terror. O izraelskich obawach i nadziejach, posłuchaj w relacji korespondenta RMF Elego Barbura:

Jaser Arafat - dla milionów Palestyńczyków symbol walki o niezależne państwo - zmarł o godz. 3.30 w podparyskiej klinice wojskowej, gdzie od prawie 2 tygodni przebywał na leczeniu. Najpierw informację o zgonie lidera Autonomii Palestyńskiej podała telewizja al-Jazeera. Kilkanaście minut później potwierdził ją oficjalnie członek gabinetu palestyńskiego Saeb Erekat oraz rzecznik francuskiej kliniki. Już wczoraj wieczorem sugerował on nieoficjalnie, że zgon palestyńskiego przywódcy może nastąpić w ciągu najbliższych godzin. Dodajmy, że w Paryżu mówi się już o aferze związanej ze śmiercią Jasera Arafata.