Policja skierowała do Sądu Rejonowego w Białymstoku wnioski o ukaranie pięciu młodych osób obwinionych o zakłócenie porządku podczas spotkania mieszkańców miasta z byłym prezydentem RP Lechem Wałęsą. Incydent miał miejsce pod koniec września 2016 roku, w czasie debaty "Porozmawiajmy o Polsce", zorganizowanej w Białymstoku przez Komitet Obrony Demokracji i "Gazetę Wyborczą".

Policja skierowała do Sądu Rejonowego w Białymstoku wnioski o ukaranie pięciu młodych osób obwinionych o zakłócenie porządku podczas spotkania mieszkańców miasta z byłym prezydentem RP Lechem Wałęsą. Incydent miał miejsce pod koniec września 2016 roku, w czasie debaty "Porozmawiajmy o Polsce", zorganizowanej w Białymstoku przez Komitet Obrony Demokracji i "Gazetę Wyborczą".
Lech Wałęsa /PAP/Adam Warżawa /PAP

Spotkanie, na które przyszło kilkaset osób, próbowała zakłócić grupa młodych ludzi. W pierwszych minutach przemówienia Wałęsy pokazali się w maskach na twarzach (z twarzą Bolka z dobranocki "Bolek i Lolek") i mieli w rękach teczki z napisem "teczka pracy". Dało się słyszeć okrzyki "Precz z komuną", publiczność z sali skandowała natomiast "Lech Wałęsa", a pod adresem zakłócających spotkanie: "wyprowadzić".

Ze spotkania wyprowadzono pięć osób. Wszystkim postawiono zarzuty z Kodeksu wykroczeń. Dotyczą one zakłócenia spokoju i porządku publicznego.

W mediach społecznościowych działacze Młodzieży Wszechpolskiej przyznali potem, że ich celem było "zwrócenie uwagi na kontrowersyjną przeszłość Lecha Wałęsy".

Kilka godzin przed debatą Młodzież Wszechpolska ogłosiła, że jej działacze zamierzają zebrać podpisy mieszkańców i złożyć projekt uchwały do Rady Miasta ws. pozbawienia Lecha Wałęsy tytułu honorowego obywatela Białegostoku, który otrzymał w 1990 roku. Na razie taki projekt nie trafił do biura Rady Miasta.


(mn)