Pijany mężczyzna skatował siekierą swoje psy na śmierć. Martwą suczkę i jej szczenię zakopał za domem w Pisarowcach na Podkarpaciu. „Widok był makabryczny. To co się wydarzyło przechodzi ludzkie pojęcie” - mówi Aneta Zaleska ze STOnZu w rozmowie z portalem isanok.pl. Mężczyzna trzeźwieje w policyjnym areszcie.

Około godz. 14 dostałyśmy telefon, że na jednej z posesji w Pisarowcach dzieje się coś złego. Starszy mężczyzna miał gonić z siekierą po podwórku szczeniaka - relacjonuje pracownica Społecznego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Sanoku.

Na miejsce jechałyśmy z nadzieją, że psiaki da się uratować. Niestety, gdy dotarłyśmy na wskazaną przez świadka posesję, było już za późno - mówi Aneta Zaleska.

Mężczyzna zakatował siekierą oba psy i zakopał je w ziemi za domem. Mężczyzna był tak pijany, że kiedy przyjechała policja, nie można było go dobudzić.

Jak wytrzeźwieje, usłyszy zarzuty. Za znęcanie nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem grozi kara więzienia do trzech lat.

Więcej na ten temat przeczytacie w portalu isanok.pl