Poszukiwany turysta, który zaginął w górach niedaleko Żywca, został odnaleziony w Bielsku-Białej. Mężczyznę zauważył i rozpoznał policjant. Mieszkaniec Rybnika przez 10 dni błąkał się po Beskidach. Twierdzi, że nic nie wiedział o poszukiwaniach. Nie potrafił też wytłumaczyć swojego zachowania.

W rejonie wapienickiej zapory w Bielsku-Białej policjant zwrócił uwagę na zagubionego i zziębniętego mężczyznę. Szybko okazało się, że to poszukiwany od 10 dni turysta z Rybnika. Mężczyzna spędził ostatnie dni błąkając się pod Beskidach. Spał w szałasach, jadł to, co dali mu ludzie. Powiedział, że nie wiedział nic o poszukiwaniach i nie potrafił racjonalnie wytłumaczyć swojego zachowania - mówi Elwira Jurasz z policji w Bielsku-Białej.

Mężczyzna odnalazł się około 30 kilometrów od miejsca, gdzie znaleziono jego rower, gitarę i rzeczy. Kiedy zaginął, przez kilka dni w trudnym, górskim terenie poszukiwania prowadziło około 200 strażaków, policjantów, leśników i ratowników górskich.

(bs)