Zespół specjalnie powołany przez komendanta wojewódzkiego policji we Wrocławiu zajmie się poszukiwaniem 17-letniej Pauliny Bajowskiej. Dziewczyna wyszła na zabawę sylwestrową i nie wróciła do domu w Złotoryi.

Policja ma już zapis z ponad 20 kamer monitoringu miejskiego w Złotoryi na Dolnym Śląsku. Teraz funkcjonariusze przeglądają film - klatka po klatce w poszukiwaniu jakiegokolwiek śladu, który pomoże odpowiedzieć na pytanie, co stało się z 17-letnią Pauliną.

Policjanci na razie rozważają dwa scenariusze związane z zaginięciem dziewczyny. Zgodnie z jedną z hipotez: Paulina mogła sama zaplanować ucieczkę. Jednak policjanci biorą także pod uwagę, że zdarzył się nieszczęśliwy wypadek.

Paulina zniknęła kilka metrów od swojego mieszkania, widziano ją w Nowy Rok, a potem ślad się urwał. Policjanci przesłuchali już rodzinę dziewczyny, jej znajomych, z którymi bawiła się w sylwestra - nikt nic nie wie.

Dziewczyna raczej nie miała żadnych kłopotów, nie była z nikim w konflikcie. Prowadziła bloga fotograficznego, gdzie publikowała swoje zdjęcia.

Każdy kto wie cokolwiek o tym, co mogło się wydarzyć proszony jest o kontakt z policją pod numerem 997. W poszukiwaniach biorą także udział znajomi zaginionej i mieszkańcy Złotoryi.